Autor: Anita Żegunia-Królak

DŻEMOWO…

DŻEMOWO…

Wiem, wiem, truskawki praktycznie już się kończą… ale jakoś jestem w ciągłym niedoczasie i wpis dżemowy musiał swoje odczekać. Moja Mama bardzo lubi robić przetwory, z akcentem na robić, stąd mamy spore zapasy, bo zazwyczaj nie zdążymy wszystkiego zjeść przed następnym sezonem. Jak zawsze zaczęliśmy […]

NAJPROSTSZE CIASTECZKA MAŚLANE

NAJPROSTSZE CIASTECZKA MAŚLANE

„W czasie deszczu dzieci się nudzą…”, ponoć… Wakacje dopiero się zaczęły a mój domowy „nudzacz” już się rozkręca, mimo, że na razie na pogodę nie można narzekać… Na szczęście postanowił w czasie wakacji podciągnąć się kulinarnie. Robił już makarony z różnymi sosami a dziś na […]

TIRAMISU

TIRAMISU

Sezon wakacyjny uważam za rozpoczęty!

W ten weekend miałam pierwszych letnich gości. Siedząc za stołem prowadziliśmy „Polaków rozmowy”, jak to dawniej było… Wspominaliśmy, między innymi, że jeszcze kilka lat temu zrobienie dobrego tiramisu wymagało wyprawy do przygranicznego niemieckiego miasta :o)

Tiramisu to prosty, włoski deser, jednakże wymaga odpowiednich składników. Mascarpone, które właśnie kupowałam w Szwedt, nie da się zastąpić żadnym polskim serkiem czy twarogiem. Niezbędne są też odpowiednie biszkopty, podłużne, porowate, z cieniutką warstwą cukru na wierzchu. Dobrej jakości brązowy rum też by się przydał…

Dziś pewnie większość osób czasami zaglądających do kuchni ma swój przepis na tiramisu. Poniżej podam mój, z którego korzystam od lat. Pochodzi z wydanej kilka lat temu „Kuchni włoskiej” w wersji na CD, to była wtedy nowość… Czasami wykorzystuję sam krem jako bazę deseru z owocami lub nadzienie do tarty, w sezonie letnim biszkopty nasączam sokiem pomarańczowym połączonym z likierem pomarańczowym i dokładam warstwę truskawek… Z reguły przygotowuję go w pucharkach, czasami warstwy układam w prostokątnej formie – klasyka w czystej postaci :o)

Składniki:

3 jajka

150 g cukru drobnego

750 g mascarpone

1 szk. mocnego naparu z kawy

1/4 – 1/3 szk. rumu brązowego

opakowanie podłużnych biszkoptów do tiramisu

ciemne kakao

Oddzielam białka od żółtek. Żółtka ucieram z cukrem na kogel-mogel, dodaję ser, miksuję na gładką masę. W osobnym naczyniu ubijam białka z odrobiną soli na sztywną pianę i łączę z masą serową mieszając delikatnie szpatułką. Kawę łączę z rumem, ewentualnie lekko słodzę. W naparze maczam biszkopty a następnie układam je w salaterce. Na biszkopty wykładam masę serową. Jeśli robię wersję pucharkową to poprzestaję na jednej warstwie, jeśli klasyczną – kładę drugą warstwę. Schładzam przez kilka godzin w lodowce. Przed podaniem całość posypuję kakao.

Częściej niż klasyczne tiramisu robię tartę z owocami, do której wykorzystuję krem przygotowany z 2/3 składników, czyli:

2 jajka

100 g cukru drobnego

500 g mascarpone

DZIEŃ CZESKI – KNEDLE

DZIEŃ CZESKI – KNEDLE

Dziś Boże Ciało, ponieważ jestem protestantem, to święto nie ma dla mnie wymiaru duchowego, ale oznacza dzień wolny! Naprawdę rzadko zdarzają się takie dni, kiedy rano nie wychodzę z domu… Oczywiście poza urlopem, ale ten spędzam zazwyczaj poza domem… :o) Nie miałam ostatnio zbyt dużo […]

SURÓWKA KALAFIOROWA

SURÓWKA KALAFIOROWA

Benek preferuje surowe warzywa. Jako matka nastolatka myślę sobie, że to dobrze… :o) Jedna z jego ulubionych surówek, która w zasadzie służy mu za cały posiłek to właśnie ta, z surowego kalafiora. Nie jest szczególnie skomplikowana, ale nie znam osoby, której by nie smakowała. Zazwyczaj […]

KREWETKI IWONY

KREWETKI IWONY

Powoli przekonuję rodzinę do owoców morza… sama jadam je od dawna :o) Dzisiejsze danie z krewetkami należy do moich ulubionych. Trudno jednak o przepis na nie… Tak przyrządzone jadałam do tej pory u Iwony, w końcu zrobiłam samodzielnie…

Smakuje mi kuchnia Iwony, naprawdę świetnie gotuje. Jednak znamy się już kilka lat i nie raz spotkałyśmy się w kuchni i za stołem stąd wiem, że gotuje intuicyjnie, „na oko”, ciężko więc o dokładny przepis :o) Jednak gdy ostatnio robiła krewetki zostałam podkuchenną i przyjrzałam się dokładnie jak je przyrządza. Odtworzyłam danie w domu, testując najpierw na sobie a następnie w większym gronie. Za każdym razem były pyszne. Spróbuję więc spisać przepis, który jednak zdecydowanie należy traktować jako inspirację. Drogą prób i degustacji dojdziecie do swojego idealnego smaku. Niewątpliwą zaletą tego dania jest ekspresowy czas przygotowania. Najdłużej trwa rozmrażanie krewetek. Niedawno kupiłam krewetki surowe, ale oczywiście nadają się te już ugotowane, po prostu krócej je smażymy.

Składniki na 2 porcje, lub jedną dla głodnego wielbiciela krewetek :o)

250 g krewetek tygrysich, bez pancerza ale z ogonkami

1-2 ząbki czosnku

1 mała cebula

1-2 łyżki tłuszczu

2-3 łyżki sosu chili słodko-pikantnego

80-100 ml białego wina stołowego

0,5 pęczka natki pietruszki

szczypta soli

Rozgrzewam tłuszcz na patelni o grubym dnie. Ostatnio używam klarowanego masła, Iwona robiła na oliwie. Drobniutko pokrojony czosnek i cebulę wrzucam na rozgrzany tłuszcz, posypuję odrobiną soli, chwilę podsmażam. Dodaję rozmrożone i osuszone krewetki. Jeśli są gotowane to praktycznie od razu dodaję sos i wino. Jeśli są surowe to smażę aż zróżowieją – surowe są szare, no i zaczną się skręcać, czyli 2-3 minuty. Na koniec dodaję posiekaną natkę pietruszki. Podaję gorące, prosto z patelni, najlepiej z bagietką lub innym pszennym pieczywem.

Kiedy wyjemy już krewetki w sosie maczamy kawałki pieczywa, aż do ostatniej kropli…. mmmm, pychota!

Z polecenia Iwony używam sosu TAO-TAO. Właśnie proporcja wina i sosu, to miejsce do eksperymentów, w zależności czy wolicie bardziej pikantne czy mniej, gęstszy czy rzadszy sos…

CHŁODNIK LITEWSKI

CHŁODNIK LITEWSKI

Chłodniki to zupy, które kojarzą się z latem. Kiedy więc zrobiło się cieplej a na straganie pojawiła się botwinka postanowiłam zrobić mój ulubiony – litewski. Akurat w przypadku tej zupy zazwyczaj robię ją w dużej ilości i „na oko”, ale na potrzeby wpisu przyłożyłam się […]

PIEROGI

PIEROGI

Babcia ani Mama nie robiły pierogów. Kiedy więc już zaprzyjaźniłam się z kuchnią postanowiłam spróbować sił w dziedzinie pierogowej. Zrobiłam wszystkie pierogi, ułożyłam je na blacie, przykryłam ściereczką i zamierzałam ugotować przed samym obiadem… To była katastrofa! Pierogi „rozłaziły” się, poprzyklejały do kuchennego blatu… Po […]

KRUCHE Z OWOCAMI SEZONOWYMI

KRUCHE Z OWOCAMI SEZONOWYMI

W piątek robiłam ostatnie przedświąteczne zakupy i zupełnie przypadkiem trafiłam na pierwszy, w tym roku, rabarbar! Nie mogłam mu się oprzeć… Co prawda w lodówce czekał już sernik cytrynowy przygotowany na wieczorne spotkanie z przyjaciółmi, ale przecież blaszka kruchego nie zaszkodzi… Tym sposobem tegoroczny sezon na kruche z owocami uznaję za otwarty! :o)

Znam kilku fanów tego ciasta, do których oczywiście także się zaliczam. Jego niewątpliwą zaletą jest to, że nie wymaga długiego czasu przygotowania i można je serwować jeszcze ciepłe, czyli zawsze zdążymy je przygotować, gdy goście prawie w drzwiach… Sezon na kruche zaczynam rabarbarem właśnie, później piekę je z morelami, wiśniami i śliwkami. W tych wersjach jest najlepsze. Ważne jest by placek był naprawdę cieniutki, pokryty sporą warstwą owoców a kruszonka zrobiona koniecznie na maśle.

Składniki na spód:

12,5 dkg margaryny (używam KASI)

0,5 szk. cukru

1,5 szk. mąki tortowej

2 żółtka

1 jajko

1 łyżka kwaśnej, gęstej śmietany (używam 18% z Piątnicy)

0,5 łyżeczki proszku do pieczenia

0,5 kg owoców

Kruszonka:

1 część masła

1 część cukru

2 części mąki (czasami 1 część mąki zastępuję mielonymi migdałami, orzechami włoskimi lub laskowymi)

cukier waniliowy – 8g

Z podanych składników zagniatam ciasto, proszek do pieczenia mieszam wcześniej ze śmietaną i dopiero po chwili łączę z pozostałymi składnikami. Mimo, że kruche wymaga zazwyczaj chłodzenia ja w tym przypadku nigdy tego nie robię. Od razu wylepiam nim cienką warstwę na spodzie blaszki. Używam takiej o wymiarach 38 x 23, wykładam ją pergaminem. Proponuję skorzystać z blaszki o takich lub podobnych wymiarach. Ciasto jest dość miękkie i jeśli klei się do rąk to posypuję je po wierzchu odrobiną mąki, wtedy łatwiej je rozłożyć.

Rabarbar kroję na 0,5 cm kawałki, wiśnie dryluję, z moreli bądź śliwek usuwam pestki. Do ciasta używam około 0,5 kg tak przygotowanych owoców. Wiśnie czy rabarbar wysypuję na spód i równomiernie rozkładam. Morele lub śliwki układam połówkami na cieście, przecięciem do góry. Rabarbar i śliwki posypuję lekko cynamonem, a wiśnie 10 dkg migdałów w słupkach.

Owoce posypuję kruszonką. Dawno temu kolega ciastkarz nauczył mnie proporcji, którą zapisałam wyżej. Jeśli chodzi o ciasta to uważam, że częścią sukcesu przy ich przygotowaniu jest precyzyjne odmierzanie składników. Jedyne odstępstwo od tej zasady robię dla kruszonki właśnie. Na taką blaszkę robię ją wykorzystując 10 dkg masła, pozostałe składniki odmierzam mniej więcej…

Ponieważ ciasto jest cieniutkie, trudno piec je do ”suchego patyczka”. Piekę je więc w temperaturze 170 stopni C (piekarnik z termoobiegiem i grzaniem od dołu) około pół godziny, aż kruszonka nabierze złocisto-brązowego koloru.

Studzę na kratce. Jest pyszne lekko ciepłe, ale na zimno też dobrze smakuje, spróbujcie :o)

PASCHA

PASCHA

Zbliża się Wielkanoc, która poza oczywistym wymiarem duchowym ma również wymiar kulinarny… Staram się więc między PIToleniem znaleźć odrobinę czasu na pichcenie. W Święta przygotowuję potrawy i ciasta, które goszczą na stole zazwyczaj tylko z tej okazji. Tradycyjnie na Wielkanoc piecze się baby, mazurki, serniki… […]