Autor: Anita Żegunia-Królak

OMLET BISZKOPTOWY MAMY

OMLET BISZKOPTOWY MAMY

Taki omlet pamiętam „od zawsze”. Dziś wiem, że nazywa się biszkoptowy i jest jednym z możliwych wariantów, ale kiedyś innych po prostu nie znałam. Mama najczęściej robi nam go na obiad, tak jak i dziś. Najbardziej lubię ze świeżymi owocami: truskawkami, jagodami, malinami. Czasem zajadam […]

TOFFI

TOFFI

Mimo, że za oknem wciąż słonecznie, to jednak mamy jesień, choć wcale mnie to nie martwi :o) W kuchni letnie ciasta owocowe, delikatne tarty zastępuję powoli smakami korzennymi, miodem… Dlatego w tym tygodniu, pierwszy raz tej jesieni upiekłam toffi. Dawno temu przepis dostałam od Gosi. […]

PAPRYKA KONSERWOWA

PAPRYKA KONSERWOWA

Jesień to w kuchni czas przetworów, owocowych ale i warzywnych. W zasadzie paprykę można kupić przez cały rok, ale właśnie teraz jest najtańsza i najlepsze więc warto zamknąć jej trochę w słoikach. Nie lubię mocno octowych przetworów, ale ta jest słodko-winna, korzenna, pyszna. Parę lat temu przepis na nią przyniosła od koleżanki Aneta i teraz nie robimy jej już inaczej.

Składniki na 4 słoiki 0,9 l, tak mniej więcej, bo to trochę zależy od tego jak ciasno ułoży się paprykę w słoikach:

2 kg papryki – czerwonej i żółtej

Przyprawy na 1 słoik 0,9 l, czyli pomnożyć razy 4:

1 duży liść laurowy

3 – 4 ziarnka ziela angielskiego

½ łyżeczki kolendry

½ łyżeczki gorczycy

3 – 4 goździki

½ łyżeczki czarnego pieprzu ziarnistego

½ łyżeczki estragonu

oraz

1 duża cebula pokrojona w piórka

4 duże ząbki czosnku pokrojone w plastry

24 plasterki marchewki

Składniki na zalewę:

4 szk. wody

1 szk. octu 10%

1 szk. cukru

1 łyżka soli

2 łyżki miodu

1 łyżka oliwy z oliwek lub oleju

Paprykę oczyścić z gniazd nasiennych, pokroić w duże plastry. W słoiku układać płaty papryki dodając do dekoracji pozostałe warzywa, wsypać przyprawy i zalać gorącą zalewą. Słoiki pasteryzować w piekarniku około 10 minut w temperaturze 120 stopni.

TARTA Z ŁOSOSIEM

TARTA Z ŁOSOSIEM

Od pewnego czasu polubiłam tarty, te na słodko jak i te wytrawne. Słodkie to idealny deser do kawy, a wytrawne to ciepła kolacja dla kilku osób. Przez jakiś czas poszukiwałam idealnego spodu. Jeśli chodzi o słony najbardziej pasuje mi ten znaleziony na blogu Kwestia Smaku. […]

POWIDŁA ŚLIWKOWE

POWIDŁA ŚLIWKOWE

a progiem jesień… na szczęście, póki co, w odsłonie, którą lubię – kolorowej i słonecznej. Benek czasami gra z Misią w skojarzenia, miewają przedziwne :o)… Gdybym to ja miała wymienić skojarzenie do jesieni to z pewnością byłyby to powidła śliwkowe. Przy robieniu przetworów moja rola […]

CAFFE SHAKERATO

CAFFE SHAKERATO

Chyba mogę przyznać się do tego, że jestem kawoszem :o) Lubię, gdy mam okazję, zajrzeć do Starbucksa, czasami pijam kawę rozpuszczalną. Jednak zdecydowanie najlepiej smakuje mi kawa z ekspresu ciśnieniowego, dobrze zaparzona… taka, jaką można wypić w praktycznie każdej włoskiej knajpce. Moja ulubiona to zdecydowanie espresso macchiato, czyli mała kawa z plamką spienionego mleka.

Nie przepadam za kawą mrożoną, ale… Ostatnie kilka dni spędziłam we Włoszech gdzie temperatury oscylowały około 40 stopni Celsjusza. Odkryciem okazała się kawa polecona przez Przemka włoską koleżankę z pracy – caffe shakerato. Tą kawę Włosi piją latem, bo to kawa na zimno. Podawana jest w szklankach koktajlowych, czasem kieliszkach do wina, nigdy w filiżankach. Piłam ją w każdym miejscu, które odwiedziliśmy podczas naszych włoskich wakacji :o) „Shakerato” po polsku znaczy „potrząsana” i tak właśnie powstaje. Poniższy przepis to sugestia, każdy powinien sam wybrać w jakich proporcjach smakuje mu najlepiej.

Składniki na jedną kawę:

1 espresso lub espresso doppio (podwójne)

2-3 kostki lodu

1-2 łyżeczki cukru

Wszystkie składniki włożyć do shakera i potrząsać do momentu pojawienia się piany. Napełnić szklanki i podawać natychmiast.

W niektórych kawiarniach mieli specjalne urządzenie do przyrządzania tej kawy, ale najczęściej używali zwykłego shakera do drinków. Myślę więc, że z powodzeniem można przygotować ją w domu. Niestety sama jeszcze jej nie robiłam, bo temperatury za oknem zachęcają jedynie do wypicia kubka gorącej herbaty, najlepiej z rozgrzewającą wkładką… Liczę jednak na to, że lato powróci, choćby na kilka dni…

KEY LIME PIE

KEY LIME PIE

Naprawdę lubię przyjmować gości. Julka jest zdania, że zamiast drzwi wejściowych w naszym domu powinny być takie drzwi wahadłowe jak w westernowskich saloonach… Rzadko zdarza się taki wolny dzień, kiedy nikogo nie gościmy albo sami nie jesteśmy w gościach. Splotem okoliczności tak było wczoraj. Jeśli […]

POMIDOROWA SALSA

POMIDOROWA SALSA

Dziś w VENEZII widziałam kozaki… A wczoraj Julka zabroniła wymawiać słowo na „jot”, o tym na „zet” boję się nawet pomyśleć… Póki co całkiem letnia i ekstremalnie prosta pomidorowa salsa. W zasadzie można przyrządzić ją przez cały rok, bo w dzisiejszej dobie potrzebne do niej […]

FASOLKA SZPARAGOWA PO FRANCUSKU

FASOLKA SZPARAGOWA PO FRANCUSKU

Wierzyć się nie chce , że już połowa wakacji za nami… W lipcu nie byłam zbyt aktywna na blogu, ale w kuchni jak najbardziej. Za mną miesiąc spotkań z przyjaciółmi, którzy zjeżdżają nad morze w okresie wakacyjnym, a przy okazji znajdują czas na spotkanie z nami, czemu zazwyczaj towarzyszy „małe co nie co”. Było też kilka spotkań rodzinnych…

Wczoraj wróciłam z krótkiej wakacyjnej wędrówki po Kazimierzu Dolnym i stolicy. Na piątkowym kazimierskim targu kupiłam już dynie, które zdecydowanie kojarzą się jesiennie… Póki co dziś prezentuję na zdjęciu zieloną fasolkę szparagową prosto z tatowego ogrodu.

Jakiś czas temu, wypatrzyłam w księgarni książkę Elizabeth Bard „Lunch w Paryżu”, a że bardzo lubię to miasto i jedzenie – w stopniu równym, więc ją kupiłam i niezwłocznie oddałam się lekturze.

„Lunch w Paryżu” to historia Amerykanki – autorki powieści, która pokochała Francuza i zamieszkała w Paryżu, ale jest to także książka kucharska. Otrzymała nawet nagrodę Gourmand World Cookbook Award 2010 za najlepszą debiutancką książkę kucharską. Właśnie z niej pochodzi przepis na fasolkę szparagową, który przytaczam poniżej. Fasolka tak podana smakuje mi ostatnio najbardziej.

Składniki na 4 porcje:

700 g fasolki szparagowej

1 łyżka oliwy z oliwek extra virgin

2 łyżki oleju z orzecha włoskiego

gruboziarnista sól morska

świeżo zmielony czarny pieprz

Z fasolki obcinam końce, kroję na 2 – 3 części, płuczę pod wodą, osuszam. Na dużej patelni podgrzewam olej z oliwą, choć w zasadzie oliwę pomijam :o) Dodaję fasolkę i dokładnie mieszam, żeby pokryła się olejem. Smażę na małym ogniu około 3 minut, często mieszając. Dodaję sporą szczyptę soli. Smażę dalsze kilka minut, aż fasolka będzie miękka, ale wciąż jędrna, pod uchyloną pokrywką, mieszając co jakieś 2 minuty. Doprawiam solą i pieprzem. Podaję na ciepło jako dodatek do dania głównego na obiad lub jako główne danie kolacyjne.

Autorka podaje, że jeśli zostaną jakieś resztki – mnie jeszcze się to nie zdarzyło, można je zjeść następnego dnia na lunch z kawałkami tuńczyka lub jajkiem w koszulce.

ZUPA Z KURKAMI

ZUPA Z KURKAMI

W kuchni staram się sięgać po sezonowe produkty, zwłaszcza warzywa i owoce. Inne potrawy smakują mi zimą a inne latem i pewnie nie jestem szczególnie odkrywcza… Są oczywiście potrawy „nieśmiertelne”, jak pieczony kurczak czy rosół… :o) Sezonowość mojej kuchni najlepiej widać na przykładzie zup. Jeśli […]