SOSY DO MIĘS, WĘDLIN, JAJEK

Tak, wiem, zorientowałam się, Wielkanoc minęła 2 tygodnie temu… :o) Tak się jakoś u nas utarło, że na te właśnie Święta robię różne sosy, ale przecież nie trzeba ich robić „od święta” można zdecydowanie częściej i tak właśnie jest. Ciągle jednak gubię przepis na klasyczny sos wielkanocny więc postanowiłam go w końcu zapisać, a przy okazji co nie co więcej.
SOS WIELKANOCNY, czasami spotykany pod nazwą „POLSKI”
Składniki:
3 jajka ugotowane na twardo
1 łyżka startego chrzanu
1 szkl. gęstej, kwaśnej śmietany
1 łyżka soku z cytryny
2 łyżki posiekanego szczypiorku
2 łyżki posiekanego koperku
2 łyżki posiekanej rzeżuchy
sól, cukier – do smaku
Żółtka przecieram przez sitko albo ścieram na tarce o drobnych oczkach i dokładnie ucieram z sokiem z cytryny. Mieszam ze śmietaną, chrzanem i doprawiam solą oraz odrobiną cukru. Białka drobno siekam lub ścieram na tarce i razem z posiekaną zieleniną dodaję do sosu. Mieszam, odstawiam do schłodzenia.
To najmniej trwały sos, ze względu na świeżą zieleninę. Poleca się do zjedzenia w pierwszej kolejności, albo do zrobienia w mniejszej ilości choć myślę, że na Wielkanoc ilość jest „w sam raz”.
SOS TATARSKI
To klasyk i pewnie tak jak na sałatkę jarzynową tak i na ten sos każda rodzina ma swój przepis. Ponieważ jednak zapiski czynię także dla moich potomnych, więc niech wiedzą jak to się robi w naszej rodzinie :o)
Dawno temu Mama sama ucierała majonez, ale od kiedy można kupić całkiem przyzwoite majonezy w sklepie to najczęściej korzystam z Majonezu Babuni od Hellmann’sa. Proporcje są „na oko”
Składniki:
mała cebula, pół większej
2-3 ogórki konserwowe
kilka grzybów marynowanych, objętościowo podobnie jak ogórków
szkl. majonezu, mniej więcej
szczypta pieprzu
Fajnie jak mam marynowane prawdziwki, ale jak nie to pieczarki też dają radę. Cebulę, grzyby, ogórki siekam w drobną kosteczkę, mieszam z majonezem. Odrobinę przyprawiam pieprzem. I już :o)
CZOSNKOWY SOS WYŚMIENITY
Przepis na ten sos mam wycięty z jakiejś gazety, przypuszczam, że to KUCHNIA sprzed ładnych paru lat, ale głową nie ręczę. Lubię go za jego nieoczywistość. Smak czosnku jest łagodnie wyczuwalny, dzięki czemu jest wyśmienitym dodatkiem a nie gwiazdą ;o) Przez to, że nie ma w nim surowych składników, może postać w lodówce dłużej niż sosy przedstawione wcześniej.
Składniki:
3-4 ząbki czosnku, oliwa
30 dkg majonezu
0,5 szkl. keczupu
10 dkg orzechów laskowych, najlepiej kupić tarte
sól, pieprz cukier – do smaku
Czosnek przeciskam przez praskę i podsmażam lekko na oliwie. Po wystudzeniu łączę z majonezem, keczupem i statrymi orzechami. Doprawiam.