Miesiąc: grudzień 2011

TORT MAKOWY

TORT MAKOWY

W moim domu nigdy nie robimy makowca, takiego zawijanego, na drożdżowym cieście z obłędną ilością maku. Nie potrafimy? Może… Z resztą zazwyczaj znalazła się dobra dusza, która na Święta obdarowywała nas tym ciastem. Wyśmienite piekła ciocia Karola, niestety nie ma jej już z nami od […]

EGGNOG

EGGNOG

Święta to oczywiście czas, gdy wspominamy narodzenie Jezusa, ale też czas gdy spotykamy się z rodziną i przyjaciółmi. Wigilię spędziliśmy w dużym, rodzinnym gronie w Gdańsku. Było gwarnie i radośnie, jedliśmy, kolędowaliśmy i wymienialiśmy się prezentami. Pierwszy dzień Świąt również rodzinnie, ale już w domu. […]

CIASTECZKA MAŚLANE

CIASTECZKA MAŚLANE

Posiadam pewne doświadczenie jako mama i ciotka, więc mogę stwierdzić, iż dzieci najbardziej lubią proste smaki, także ciasteczkowe. Zazwyczaj też nie przepadają za bakaliami. Dlatego mimo, że staram się by ciasteczka pieczone na Święta były bardziej wyszukane to z myślą o dzieciakach przygotowuję zawsze porcję ciasteczek maślanych. Szczytem ekstrawagancji jest tu użycie kolorowych posypek, które pewnie mnie bawią bardziej niż dzieci… :o)

Te ciasteczka możecie przygotować ze swoimi pociechami. Ciasto jest plastyczne, łatwo wycina się z niego przeróżne kształty, a ponieważ ciasteczka praktycznie nie rosną podczas pieczenia, więc nie tracą kształtu.

Składniki, na 3-4 blachy ciasteczek, w zależności jakie wybierzemy kształty i jak umiejętnie upchamy ciasteczka na blachach :o)

Składniki:

50 g surowej masy marcepanowej

1 białko

200 g mąki pszennej

50 g mąki ziemniaczanej

130 g masła

80 g cukru-pudru

cukier waniliowy (8 g)

szczypta soli

dodatkowo:

1 żółtko

2 łyżki mleka

kolorowe posypki, cukier kryształ, siekane orzechy

Masę marcepanową ścieram na tarce o grubych oczkach, wszystkie składniki zagniatam, zawijam w folię spożywczą i schładzam w lodówce przez godzinę.

Następnie ciasto rozwałkowuję na stolnicy posypanej mąką na grubość 3-4 mm. Foremkami wycinam dowolne kształty. Ciasteczka układam na blachach wyłożonych pergaminem. Żółtko mieszam w miseczce z mlekiem i smaruję ciasteczka, ozdabiam według uznania.

Piekę w temperaturze 160 stopni C, przez około 10-12 minut, aż się zezłocą. Studzę na kratce a następnie chowam do puszek.

BARSZCZ WIGILIJNY

BARSZCZ WIGILIJNY

Raz w roku, na Wigilię, robię postny barszcz, na zakwasie, który sama przygotowuję. Uczciwie rzecz ujmując to robię go z Tatą. Jemu w udziale przypada obranie i poszatkowanie buraków. Zrobienie barszczu przebiega w kilku etapach, ale najważniejsze jest nastawienie buraków na zakwas, na kilka dni […]

SŁODKIE CAŁUSKI

SŁODKIE CAŁUSKI

W tym roku jestem zdecdowanie lepsza w teorii niż w praktyce. Może tak się zdarzyć, że bożonarodzeniowe ciasteczka obejrzymy jedynie na zeszłorocznych zdjęciach… Po cichu mam nadzieję, że w weekend uda mi się oderwać od pracy i porządzę ciut w kuchni. Póki co kolejny przepis […]

LINGUINE Z OLIWĄ Z BIAŁYCH TRUFLI

LINGUINE Z OLIWĄ Z BIAŁYCH TRUFLI

Poraz pierwszy od kilkunastu dni wyszłam dziś z pracy przed 16tą, a co najważniejsze nie zamierzam tam wracać do poniedziałku… Ostatnio pani Krysia powiedziała tak: „Pani Anito, z naszą pracą jest jak z gumką od majtek, rozciąga się, rozciąga… aż w końcu pęka…” Właśnie moja zamierza pęknąć. Nie mogę przyjąć więcej zleceń bo prawie nie wychodzę z biura, a jeśli już wyjdę to i tak wieczorem łączę się z biurowym serwerem i po cichu przeklinam rozwój technologiczny…

Ponieważ jednak ma być kulinarnie, więc przechodzę do sedna. W takie dni, gdy głowę mam zaprzątniętą cyferkami, a dziecię marudzi: „Mamo…. ugotuj mi COŚ” najczęściej wybieram makaron. Lubimy włoską kuchnię, zwłaszcza za jej prostotę. Przygotowanie makaronu zabiera naprawdę niewiele czasu, praktycznie tyle ile potrzeba na jego ugotowanie. Ostatnio najczęściej robię linguine z oliwą z białych trufli. Przepis pochodzi z tej książki Nigelli Lawson KUCHNIA: przepisy z serca domu, choć ciut go zmodyfikowałam.

Ważne jest żeby było prosto i smacznie, a do tego potrzebne są dobre składniki. Moje najnowsze kulinarne odkrycie to oliwa z białych trufli. Nie miałam pojęcia, że jest aż tak aromatyczna. Naprawdę warto zainwestować w buteleczkę tej oliwy, bo do dania potrzeba dosłownie kilka kropli, więc starczy na długo, a jak dla mnie, daje niesamowity smak.

Składniki na 2 porcje, choć to zależy od apetytu…:

200 g makaronu linguine – wstążek, które w opisie mają, że jest to makaron jajeczny

1 jajko

3 łyżki gęstej, tłustej śmietany

3 łyżki utartego parmezanu lub pecorino

1 łyżka masła

sól i świeżo zmielony biały pieprzy – do smaku

kilka kropli oliwy z białych trufli

Makaron gotuję w osolonej wodzie, al dente. W tym czasie w miseczce mieszam składniki sosu: śmietanę, jajko, ser, oliwę i przyprawy.

Przed odcedzeniem makaronu odlewam trochę wody do kubka. Odcedzony makaron ponownie wkładam do garnka, dodaję masło i łyżkę wody. Dokładnie mieszam, aż masło się rozpuści.

Następnie do makaronu wlewam sos i mieszam, dopóki makaron nie będzie delikatnie i starannie nim pokryty.

Próbuję i ewentualnie doprawiam solą, pieprzem lub oliwą.

Gotowe!

CRANBERRY NOELS

CRANBERRY NOELS

Koleżanki mnie zawstydzają… Wygląda na to, że wszystkie już pieką ciasteczka, w dodatku czasami korzystając z moich przepisów, a ja nie mogę się zmobilizować. Niektóre ciasteczka nawet próbowałam :o) Tłumaczę się brakiem czasu, ale jak tak dalej będzie to na Święta zostaną nam pierniki, które […]

CHRUPIĄCE ROŻKI ORZECHOWE

CHRUPIĄCE ROŻKI ORZECHOWE

Przepis na te ciasteczka wchodzi również w mój „żelazny zestaw”. Pochodzi z jakiejś gazety ze świątecznymi przepisami, mam jednak tylko jego skan więc nie podam dokładnie z której. Łatwo je przygotować bo piecze się całą blachę ciasta, jak chlebek berliński, a dopiero później foremką w […]

CIASTECZKA CAFFE LATTE

CIASTECZKA CAFFE LATTE

Już za dwa tygodnie Boże Narodzenie i mimo świątecznych dekoracji w sklepach i piosenek w radio jakoś nie mogę „poczuć świątecznej atmosfery”… Dziś przed seansem w kinie widziałam nawet tegoroczną reklamę Coca-Coli z Mikołajem, ale jakoś mnie nie zachwyciła, wolałam stare ciężarówki i melodię „Coraz bliżej Święta…” Może to przez pogodę mało zimową? Choć z drugiej strony jako kierowca nie tęsknię specjalnie za śniegiem. Może nadmiar zawodowych obowiązków? Może, po prostu, starzeję się?

W każdym razie, Święta będą niezależnie od moich odczuć i chyba czas wziąć się za przygotowania. Dziś z Benkiem kupiliśmy większość prezentów, dom też już prawie udekorowany, trzeba jeszcze tylko kupić żywą choinkę. Myślę więc, że jutro zacznę piec ciasteczka.

Przez kilka lat wypracowałam żelazny zestaw ciasteczek, które piekę na Boże Narodzenie, choć oczywiście zawsze też staram się testować nowe. Do tych, które piekę od kilku lat należą właśnie ciasteczka caffe latte. Przepis na nie pochodzi ze specjalnego wydania Tiny z 2004 roku. W oryginalnym przepisie podane jest, że to porcja na 25 sztuk. Myślę jednak, że to byłyby ciacha a nie ciasteczka. Lubię kiedy ciasteczka są „na raz”, ostatecznie na dwa kęsy, dlatego ja z tej porcji robię około 50 sztuk.

Składniki:

30 dkg mąki

15 dkg masła

1 jajko

2 łyżki ostudzonego mocnego naparu z kawy

8 dkg drobnego cukru

20 dkg białej polewy czekoladowej

5 dkg kremówki 36%

50 czekoladowych ziarenek kawy

Żeby ciasteczka miały naprawdę kawowy smak nie robię naparu z kawy tylko rozpuszczam kawę instant w maksymalnie dużym stężeniu, mniej więcej 1 łyżkę czubatą kawy w 2 łyżkach gorącej wody.

Ostudzoną kawę, mąkę, masło, jajko i cukier zagniatam, zawijam w folię spożywczą i wkładam do lodówki na 1 godzinę.

Ciasto rozwałkowuję na stolnicy oprószonej mąką i wycinam foremką ciasteczka o średnicy około 3 cm. Korzystam z kwiatka, ale równie dobrze może to być okragła foremka. Powinno wyjść około 100 sztuk.

Ciasteczka układam na blasze i piekę około 10 minut w temperaturze 160 stopni, na złoty kolor. Studzę na kratce. Jeśli rozkładam pracę na etapy to przestudzone ciasteczka chowam do puszki i kończę następnego dnia.

Siekam polewę z białej czekolady. Zagotowuję śmietankę. Zdejmuję z ognia, wrzucam polewę i mieszam aż się rozpuści. Lekko studzę. Tutaj musicie wyczuć odpowiedni moment kiedy sklejać ciasteczka. Jeśli masa jest za ciepła to będzie spływać z ciasteczek, zbyt mocno wystudzoną ciężko je sklejać… :o)

Robię markizy, czyli jedno ciasteczko smaruję masą i przyklejam do niego drugie. Na wierzchu robię niewielki kleks z masy i przyklejam czekoladowe ziarenko kawy. Kiedy krem stężeje przekładam ciasteczka do puszki.

SERNIK CYTRTNOWY

SERNIK CYTRTNOWY

Co prawda okres bożonarodzeniowy kojarzy mi się z dużą ilością przeróżnych drobnych ciasteczek, ale są tacy, którzy preferują konkrety, więc im dedykuję ten przepis. Osobiście jestem wielką fanką serników. Wiele ich skosztowałam, nie mało upiekłam. Cytrynowy należy do moich ulubionych. To sernik w czytej postaci, […]