DŻEMOWO…

DŻEMOWO…

Wiem, wiem, truskawki praktycznie już się kończą… ale jakoś jestem w ciągłym niedoczasie i wpis dżemowy musiał swoje odczekać.

Moja Mama bardzo lubi robić przetwory, z akcentem na robić, stąd mamy spore zapasy, bo zazwyczaj nie zdążymy wszystkiego zjeść przed następnym sezonem. Jak zawsze zaczęliśmy od dżemów truskawkowych. Najprostsze ich przygotowanie wymaga użycia cukru żelującego 2:1… :o) Niestety, dżemy truskawkowe szybko tracą kolor, więc najlepiej smakują teraz. Moja rola przy dżemowej produkcji zazwyczaj ogranicza się do dostarczenia produktów. Jednak w tym roku, zainspirowana wpisem na jednym z odwiedzanych przeze mnie blogów, samodzielnie zrobiłam dżem truskawkowo-rabarbarowy z bazylią. Muszę przyznać, że to całkiem ciekawe połączenie.

Dwa lata temu odkryłam przepis na DŻEM RABARBAROWO-POMARAŃCZOWY

Składniki:

1 kg łodyg rabarbaru

duża pomarańcza

0,5 kg cukru

4 łyżki rumu

Rabarbar obieram z wąsów, myję i kroję w kawałki. Wkładam do garnka, wlewam 150 ml wrzątku i gotuję przez kwadrans. Odcedzam i przecieram przez sitko. Piure z rabarbaru wkładam do garnka do smażenia konfitur. Pomarańczę szoruję w gorącej wodzie, osuszam. Na drobnej tarce ścieram skórkę. Zdejmuję całe białe albedo, a pomarańczę kroję w kawałki, wybierając pestki. Do rabarbaru wsypuję cukier, dodaję skórkę i miąższ pomarańczy. Stawiam na średnim ogniu i doprowadzam do wrzenia, często mieszając, żeby cukier się rozpuścił. Gotuję przez kwadrans, aż dżem zgęstnieje – uważam, żeby nie przypalić, co często się właśnie rabarbarowi zdarza. Gorący dżem przekładam do wysterylizowanych słoików, zakręcam i odwracam do góry nogami. Kiedy dżem wystygnie, słoiki wycieram i naklejam nalepki.

Nalepki to fajna sprawa, zazwyczaj przed sezonem kupuję je w Lidlu. Jak ustawiam zapasy na półkach to jestem przekonana, że wiem co jest w każdym słoiczku, do czasu… Od kilku sezonów mam pewność, dzięki nalepkom właśnie.

Pozostając w temacie rabarbaru zamieszczę jeszcze przepis na konfiturę zwaną inaczej HIRAMEM SKANDYNAWSKIM

Składniki :
1 kg rabarbaru
0,5 kg cukru trzcinowego
2 łyżki startego drobno świeżego imbiru
skórka z 1 cytryny

Wykonanie :
Rabarbar pokroję na małe kawałki, mieszam w szklanej misie z cukrem, imbirem i drobno pokrojoną skórką z cytryny. Pozostawiam na noc pod przykryciem.
Następnego dnia gotuję na małym ogniu do miękkości. Po godzinie gotowania robię próbę wylewając kroplę marmolady na talerzyk i zadrapując ją przez środek nożem. Jeśli marmolada się nie zlewa, to znaczy, że jest gotowa. Gorącą wlewam do czystych, wyparzonych słoików. Dobrze zamykam.

Na razie tyle, w kolejce czekają porzeczki i agrest, które zostaną przetworzone na pyszne galaretki i konfitury. A dziś na rynku widziałam pierwsze wiśnie, więc niedługo będzie czas na powidła wiśniowe, za którymi przepadam… ale o tym innym razem.

print