BABKA Z ADVOCATEM

BABKA Z ADVOCATEM

Zazdroszczę Julce zeszytu z przepisami babci… Moja babcia Ania byłą świetną kucharką. Mimo, że nie żyje już 25 lat wciąż są osoby, które wspominają jej kuchnię, a zwłaszcza napoleonkę na własnoręcznie robionym cieście francuskim. Pamiętam jej makaron, który produkowała w hurtowych ilościach. Kiedy przychodził ”dzień makaronowy” na wszystkich łóżkach w domu leżały ogromne płaty ciasta makaronowego, a kiedy podeschły babcia składała je i kroiła w cieniutkie nitki… Niestety, umarła nagle, a ja nie zdążyłam zanotować je przepisów, wszystkie zabrała ze sobą… A Julka ma swój zeszyt z babcinymi przepisami… Z racji wieloletniej przyjaźni udaje mi się czasem z niego skorzystać :o). Przepis na dzisiejszą babkę to właśnie przepis babci Julki. Często babki kojarzą się z suchymi ciastami, ale ta nie ma nic z nimi wspólnego. Jest wilgotna i delikatna, po prostu pyszna, zarówno pierwszego dnia, jak i następnego – sprawdziłam, bo jakimś cudem, kawałek się uchował :o). Piekłam ją w dużej keksówce wyłożonej papierem do pieczenia. Jedyna moja modyfikacja to zamiana cukru waniliowego na ekstrakt waniliowy.

Składniki:

5 jaj

250 g cukru-pudru

125 g mąki tortowej

125 g mąki ziemniaczanej

15 g proszku do pieczenia (mały proszek)

250 ml oleju z pestek winogron

250 ml advocatu

1 łyżka ekstraktu wanilii

Ubić sztywną pianę z białek, stopniowo dodać cukier, nadal ubijając. Do białek dodać żółtka, wymieszać. W drugiej misce połączyć oliwę z advocatem oraz ekstraktem wanilii a następnie powoli wlać mieszaninę do jajek z cukrem, cały czas ubijając. Na końcu dodać stopniową przesiane mąki z proszkiem do pieczenia. Ciasto nie jest gęste, wlać je do blachy i piec w temperaturze 160 stopni C przez godzinę. Ostudzić na kratce.

print