MARKIZY ORZECHOWE

Jakiś czas temu obiecałam zamieścić przepis na nie i czynię to niniejszym. Jak każde składane ciasteczka są bardziej pracochłonne niż te nakładane łyżeczką, ale zapewniam, że warto czasem się potrudzić.
Niedoścignionym wzorem w precyzji wykonania ciasteczek (choć nie tylko) pozostaje Julka, ale myślę, że te produkowane przez spółkę Mama Ola & Córka Anita też prezentują się całkiem, całkiem… :o)
Składniki na ciasto:
370 g mąki
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
200 g drobnego cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
250 g masła
130 g mielonych orzechów laskowych
1 białko (żółtko można zużyć do tych ciasteczek http://www.anita.zegunia.pl/Anita_Zegunia/ZABA_W_KUCHNI/Wpisy/2011/12/12_CHRUPIACE_ROZKI_ORZECHOWE.html)
Pozostałe składniki:
1 słoiczek galaretki z czarnych porzeczek
cukier puder do dekoracji
1. Z podanych składników zagnieść ciasto, owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na 30 min.
2. Ciasto rozwałkować na oprószonej mąką stolnicy na grubość 0,5 cm. Wyciąć równą ilość ciasteczek z dziurką i bez niej. Mam foremkę o średnicy 5 cm, wychodzi mi 50-55 ciastek pełnych i tyle samo z dziurką. Ciastka przełożyć na blachy wyłożone pergaminem. Piec w temperaturze 160 stopni C, 10 – 12 minut.
3. Ostudzone ciastka łączyć galaretką, jeśli jest bardzo twarda trzeba ją lekko podgrzać, miękciejszą wystarczy rozmieszać widelcem. Jeśli otwory w wierzchnich ciastkach są spore można w nie włożyć ciut galaretki. Gotowe markizy oprószyć cukrem pudrem. Jeśli nie przesadzimy z ilością cukru ten posypany na galaretkę powinien ładnie się wchłonąć.