MUFFINKI GRUSZKOWO-IMBIROWE

MUFFINKI GRUSZKOWO-IMBIROWE

W tym roku Benia klasa postanowiła wręczać Nauczycielom z okazji ich święta, zamiast kwiatów, własnoręcznie przygotowane słodkości. Trochę im w tym przygotowaniu pomogłam… :o) Wybraliśmy muffinki. Są proste do zrobienia, nie trzeba nawet wyjmować miksera, zazwyczaj się udają.

Przy robieniu muffinek obowiązuje zawsze ta sama zasada. W jednej misce łączymy mokre składniki, w drugiej suche. Mokre wlewamy do suchych mieszamy łyżką lub widelcem i już. Podpatrzyłam kiedyś Martę Stewart i teraz muffinki porcjuję łyżką do lodów. Ostatnio korzystam z papilotek – tulipanów, są większe i muffinki ładnie się w nich prezentują. Poza tym nie wysychają, ani się nie rozlewają po blaszce.

Poniższy przepis pochodzi z książki NIGELLA EKSPRESOWO.

Składniki (po drobnych modyfikacjach) na 12 muffinek, czyli jedną blaszkę:

250 g mąki pszennej

150 g drobnego cukru

50 g brązowego cukru trzcinowego i po 1/2 łyżeczki do posypania każdej muffinki

2 łyżeczki proszku do pieczenia

1 łyżeczka mielonego imbiru

150 ml kwaśnej śmietany (używam 18% z Piątnicy)

125 ml oleju roślinnego

1 łyżka miodu

2 jajka

1 duża gruszka (około 300 g) obrana i pokrojona w kosteczkę

Zasadę przygotowania ciasta opisałam na wstępie. Po wymieszaniu składników do ciasta dodaję pokrojoną gruszkę. Nakładam do papilotek i posypuję je złocistą odmianą cukru trzcinowego, ładniej wygląda, choć smakuje tak samo :o) Piekarnik nagrzewam do 175 stopni. Piekę z termoobiegiem i grzaniem od dołu około 20 minut, choć po 15 minutach sprawdzam czy już są gotowe. Nie lubię zbyt mocno wypieczonych…

print