ZUPA MARCHEWKOWA

Lubię niedziele… i pewnie nie jestem w tym odosobniona :o). Przede wszystkim dlatego, że to dzień wolny od pracy, przeważnie… Jednak dla mnie to głównie dzień kiedy możemy spotykać się na obiedzie w większym gronie rodzinnym czy przyjaciół, a że gotowanie to mój konik… Taka była i ta niedziela.
Staram się by menu, przynajmniej częściowo, współgrało z porą roku, dlatego oprócz ponadczasowego rosołu mojego Taty podałam na dzisiejszy obiad zupę marchewkową. Zasmakowała gościom i na prośbę Karola zamieszczam przepis, który zaczerpnęłam z listopadowego numeru SOLI i PIEPRZU.
Składniki na 4 porcje:
600 g marchwi
200 g ziemniaków
1 szalotka lub cebula
1 mango
2 łyżki oleju
750 ml bulionu
150 g gęstej kwaśnej śmietany
sól
pieprz cayenne
1/2 łyżeczki nasion kolendry
natka pietruszki
Warzywa obrać, pokroić w kostkę. Szalotkę zeszklić na rozgrzanym oleju, dodać marchew i ziemniaki, chwilę podsmażyć. Wlać bulion, przykryć i gotować na małym ogniu około 20 minut. Mango obrać, miąższ pokroić w kostkę i włożyć do zupy. Doprowadzić do wrzenia, doprawić solą, pieprzem i rozgniecioną kolendrą. Zmiksować. Podawać z kleksem śmietany i posiekaną natką pietruszki.
Myślę, że w wersji jednodaniowej obiadu można by dodać do zupy tiftele mięsne, albo groszek ptysiowy.