MUFFINKI BANANOWE

Dojrzałe, a wręcz przejrzałe banany można jedynie uratować używając ich do słodkich wypieków. Najprościej do muffinek, które szybko się przygotowuje i zazwyczaj smakują wszystkim, a przede wszystkim dzieciom. Prawie dwadzieścia lat temu charakterystyczną formę do muffinek przywiózł mi kolega ze Stanów Zjednoczonych, wtedy to było „coś”, teraz taką blaszkę można kupić bez problemu w Polsce. Poniższy przepis pochodzi z książki NIGELLA EKSPRESOWO, którą wybrałam sobie w prezencie gwiazdkowym i bardzo jestem z niej zadowolona :o).
Składniki:
3 duże, bardzo dojrzałe banany
1/2 szk. oleju roślinnego
2 jajka
250 g mąki
100 g drobnego cukru
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
150 g kawałków czekolady lub toffi
Banany rozgnieść widelcem na gładką masę. Do miski wlać olej, dodać jajka i ubić widelcem. Dodać suche składniki oraz banany, wymieszać. Na końcu dodać kawałki czekolady lub toffi. Można nie dodawać nic, wtedy moje dziecię jest zadowolone najbardziej…
Muffinki najłatwiej porcjuje się i wkłada w papierowe papilotki przy pomocy łyżki do lodów. Z tej porcji wychodzi 12 muffinek, czyli jedna blaszka.
Piec około 20 minut w piekarniku nagrzanym do 170 stopni C
P.S. Aneta wyszukała te papilotki… Uważam, że muffinki prezentują się w nich znakomicie :o)