CIASTO MARCHEWKOWE

Jesienią nastaje czas marchwiaczka – to ulubione ciasto Mariusza :o). Przepis pochodzi, jeśli dobrze pamiętam, z Wysokich Obcasów, z przed paru lat. Próbowałam je piec w formie muffin, ale wolę klasycznie na prostokątnej blasze. Można pewnie też spróbować w tortownicy, wtedy proponuję z połowy porcji. W wersji ekskluzywnej kładę na nim warstwę serka typu philadelphia utartego z odrobiną kremówki i cukru-pudru. Można też je posypać tylko cukrem-pudrem, polać polewą czekoladową bądź pozostawić bez dodatków. Moje dziecię nie lubi, nie wiedzieć czemu, rodzynek, ale przepada za marchwiaczkiem, więc jak jest grzeczny to piekę bez bakalii…
Składniki:
1 ¼ szk. oleju
4 jajka
2 szk. drobno utartej marchewki
2 szk. mąki
2 szk. cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki sody
szczypta soli
1/2 szk. posiekanych orzechów włoskich
1/2 szkl. rodzynek
Jaja utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dodawać stopniowo mąkę i olej, na końcu marchew i pozostałe składniki. Ciasto jest dosyć delikatne i czasem bakalie opadają na dno blachy. Piec w temp. 170 stopni, około 40 min.